Kto mnie choć trochę zna, ten wie, że lubię sobie sama wymyślić coś autorskiego, ograniczając użycie gotowców do niezbędnego minimum (kto nie umie? ja nie umiem? :P - ta buta mnie kiedyś zgubi). Dlatego też bawię się czasem w ręczna malowanie kolczyków i innej biżuterii, narzekając przy tym ile wlezie i klnąc na czym świat stoi. Lepsze i gorsze skutki owych działań widoczne na załączonych obrazkach :D
Fenomenalne, podziwiam kunszt. Jak mniemam najtrudniejsze chyba jest narysowanie takie samego motywu drugi raz np. przy parze kolczyków
OdpowiedzUsuń