Do zjedzenia

"Brzydkie ale dobre"

 

Składniki:
masło - koniecznie prawdziwe masło! (pół kostki)
mąka (szklanka i "trochę")
cukier (mniej niż pół szklanki, pomieszać z waniliowym)
jajko (niezbyt duże)
śmietana lub jogurt (płaska łyżeczka)
proszek do pieczenia (pół płaskiej łyżeczki)

Miękkie masło utrzeć z cukrem, domieszać jajko i śmietanę. Następnie stopniowo dodawać mąkę
z proszkiem. Kiedy mikser zacznie rzęzić (czyli po wsypaniu około 3/4 szklanki), należy chwycić łyżkę albo pałkę i ręcznie wmieszać resztę mąki. Potem prawdopodobnie trzeba będzie dosypać jeszcze około 2-3 łyżek, tak żeby ciasto miało konsystencję rozgrzanej plasteliny. Potem już tylko trzeba urywać palcami porcje masy, lepić kulki wielkości sporego orzecha włoskiego i palcami spłaszczać je na blaszce wyłożonej papierem. Koniecznie zachowajcie odstępy około 2cm (mnie za pierwszym razem wyszło jedno wielkie ciacho). Piec w 180st. "na złoto" (nienawidzę tego sformułowania w przepisach). Dla ułatwienia dodam, że trwa to ok. 25 min.
Taka ilość składników wystarcza na około 20 ciastek (nie wiem dokładnie ile,
bo zawsze zjadam połowę zanim wyłożę na talerz :P)